Drzewo do samego nieba

10 · Drzewo do samego nieba – Jeżeli nie dostaniemy prędko nowego mieszkania, to chyba zapiszę dzieci do świetlicy. Czy wiesz, gdzie one się bawią po szkole? Na drze- wie! – Na jakim drzewie? – spytał tatuś, nie odrywając oczu od swojej gru- bej książki, w której nie ma nic ciekawego, tylko same liczby i jakieś zyg- zaczki. – Zostaw na chwilę tę swoją elektronikę! – zawołała mamusia. – Na jakim drzewie?! Na tym wielkim drzewie, na podwórku! – Nie na takie drzewa właziłem, kiedy byłem w ich wieku – mruknął tatuś. – A mieszkanie dostaniemy, może już za rok. Za rok! Ale rok jest bardzo długi. Przez rok można poznać całe drzewo – konar po konarze – aż do samego wierzchołka.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzE1NzM2