Istnieją takie książki, które natychmiast po wydaniu zyskują ogromną popularność, a potem są czytane przez kolejne pokolenia dzieci i młodzieży i wciąż lubiane. Czasem mija pięćdziesiąt czy sto lat – lub nawet dużo więcej! – a one nadal są w biblioteczkach w dziecięcych pokojach lub na półce na regale nastolatka. Jedną z takich książek są Chłopcy z Placu Broni węgierskiego pisarza Ferenca Molnara – opowieść o dwóch grupach chłopców walczących ze sobą o plac, będący ukochanym miejscem jednej z nich. Nie tylko jest ona ciekawa, a momentami zabawna, ale też wiążą się z nią różne interesujące fakty.
1. Autor pisał powieść w odcinkach, dla młodzieżowego magazynu. Jego ulubionym miejscem pisania była kawiarnia w galerii dla artystów, gdzie było zwykle cicho i mógł się skupić.
2. Jest to jedyna powieść dla młodzieży, którą Molnár napisał. Oprócz niej jest on autorem licznych powieści dla dorosłych czytelników, a także bardzo znanym i cenionym dramatopisarzem, którego sztuki wystawiane były na całym świecie i przyniosły mu ogromną popularność.
3. Książka została wydana w 1907 roku, a już w 1913 roku ukazało się pierwsze polskie tłumaczenie (wcześniej, niż np. wersja angielskojęzyczna!).
4. Powieść została przetłumaczona na co najmniej 43 języki, między innymi hebrajski, azerbejdżański, wietnamski, albański czy mongolski – to świadczy bardzo wymownie o jej popularności!
5. Pierwsze dwie ekranizacje książki powstały jeszcze w epoce kina niemego – w 1917 i 1924 roku. Obie były węgierskie. Pierwsze filmy udźwiękowione były zaś produkcji amerykańskiej i włoskiej.
6. Na motywach powieści powstały też spektakle teatralne i musicale (m.in. musical po turecku).
7. Chłopcy z Placu Broni wielokrotnie znajdowali się w wielu krajach na listach lektur szkolnych w szkole podstawowej – nie tylko w Polsce, ale też np. we Włoszech, a nawet… w Brazylii! Czytała tę książkę nawet cesarzowa Japonii.
8. Akcja powieści toczy się w Budapeszcie, na ulicach i w miejscach osobiście znanych autorowi. Współczesny Budapeszt oczywiście wygląda inaczej, ale niektóre z nich zachowały się do dzisiaj. W mieście można też zobaczyć rzeźby odnoszące się do powieściowych wydarzeń, przedstawiające m.in. chłopaków z ulicy Pawła grających w kulki lub Nemeczka ukrywającego się w stawie w Ogrodzie Botanicznym. Sam Ogród Botaniczny nadal istnieje i jest popularny zarówno wśród mieszkańców Budapesztu, jak i turystów.
9. Niektórzy bohaterowie mają swoje realne pierwowzory. Autor sam mówił w wywiadach, że tworząc postać Nemeczka, przypominał sobie swojego przyjaciela ze studiów. Jenő Feiks został znanym malarzem, rysownikiem i karykaturzystą, a jego przyjaźń z Molnarem przetrwała długie lata.
10. Powieść Chłopcy z Placu Broni… wcale się tak nie nazywa! Są to Chłopcy z ulicy Pawła – taka jest oryginalna nazwa powieści, plac nie ma żadnej nazwy, ale znajduje się przy ulicy Pawła i tak jest określany przez bohaterów. Pierwsza polska tłumaczka, Janina Mortkowiczowa, wprowadziła taką nazwę, bo uważała, że lepiej odda ona ducha powieści.
11. Kolejną zmianą wprowadzoną przez Janinę Mortkowiczową, która jednak zdecydowanie szkodzi duchowi powieści, jest nazwanie grupy Feriego Acza „czerwonoskórymi”. Przywodzi to na myśl Indian i sytuuje zabawy chłopców w bardzo ogólnej sferze chłopięcej wyobraźni – Indianie, kowboje, Dziki Zachód, te sprawy. Nie jest tak. Chłopcy ci to „czerwone koszule”, co stanowi odniesienie do bojówek Garibaldiego i sytuuje natychmiast powieść w kontekście historycznym. Garibaldczycy byli włoskimi powstańcami z połowy XIX w., a sam Garibaldi znacząco przyczynił się do zjednoczenia Włoch.
12. Powieść inspirowała wielu twórców, którzy pisali podobne historie. Jednym z nich był czeski pisarz, autor Chłopców z ulicy Arnolda, który nazywał się… Leopold Nemeczek 😀
Podejrzewamy, że ty także znasz tę książkę, gdyż chyba większość Polaków zapoznała się z nią w dzieciństwie. Jeśli jednak jej lektura jest jeszcze przed tobą lub jeżeli czytałeś, ale chętnie sobie przypomnisz, to z przyjemnością polecimy ci najnowsze tłumaczenie powieści, dostępne w serii Kolorowa Klasyka. Oprócz przepięknych ilustracji autorstwa Mikołaja Kamlera jej ogromnym atutem jest też przywrócenie węgierskojęzycznego zapisu nazwisk i nazw w powieści, co przywraca klimat oryginału i pozwala w pełni się nią cieszyć. Warte uwagi jest też wydanie lekturowe z opracowaniem, w którym znajdują się wszystkie informacje potrzebne przy omawianiu lektury oraz odpowiedzi na pytania, jakie mogą znaleźć się w teście czy na sprawdzianie. Zachęcamy do zapoznania się z obydwoma wersjami – którąkolwiek wybierzesz, będzie to dobry wybór!
Grafika w artykule – Shutterstock.com, domena publiczna
Chłopcy z Placu Broni
Chłopcy z Placu Broni to książka czytana przez wiele pokoleń czytelników. To opowieść o przyjaźni, poświęceniu i miłości do pewnego niezagospodarowanego placu. Grupa chłopców spotykała się tam regularnie. Mieli przywódcę, Bokę, stopnie wojskowe i prawdziwie honorowy kodeks moralny. Wśród nich był Nemecsek – niepozorny szeregowiec, w którym drzemał ogromny potencjał. Spokój chłopaków z ulicy Pawła zmąciły Czerwone Koszule, grupa chłopców z Ogrodu Botanicznego pod wodzą Feriego Átsa. Wybuchła wojna o plac… Kto wygrał? Kto okazał się prawdziwym bohaterem?
Najnowsze wydanie Chłopców z Placu Broni to nowe tłumaczenie, rzetelne opracowanie, a także wyjątkowe ilustracje Mikołaja Kamlera. Przywrócono oryginalny zapis imion, nazwisk i nazw miejscowych (dodano przypisy z zapisem wymowy), a dzięki nagraniom online można usłyszeć, jak nazwy własne brzmią po węgiersku.
Chłopcy z Placu Broni
Powieść Ferenca Molnára Chłopcy z Placu Broni od lat przyciąga młodych czytelników. Opowiada o placu przy ulicy Pawła, gdzie spotykali się chłopcy, którzy pod wodzą Boki tworzyli grupkę zorganizowaną na kształt wojska. Wyjątkowy wśród nich był Nemecsek, nieśmiały i drobny. Inna grupa, czerwone koszule z Ogrodu Botanicznego, postanowiła jednak zająć plac… Książka ta to historia o przyjaźni i miłości do skrawka ziemi, niosąca za sobą morał, że największym bohaterem zostaje czasem ten, kto zupełnie na to nie wygląda.
Przedstawiamy wydanie w twardej oprawie, zilustrowane przez Mikołaja Kamlera, w nowym tłumaczeniu Stefana Mrowca. Nazwy własne występują w oryginalnym zapisie, a ich prawidłową wymowę umożliwiają przypisy oraz nagrania on-line. Polecamy!