Nauczyciele, rodzice i inni dorośli zgodnie twierdzą, że najskuteczniejszą metodą, żeby z sukcesem zdać maturę, jest po prostu rzetelnie się nauczyć. Ale może i tak zastanawiasz się, co zrobić, żeby zapewnić sobie łaskawe spojrzenie losu i nie stresować się, czy zdasz, czy nie zdasz? Jest na to wiele sposobów, niektóre z nich znane od czasów twoich dziadków, z czego łatwo wnioskować, że widocznie działają, skoro w tamtych czasach ludzie przecież zdawali maturę (a mówią, że była strrrasznie trudna!). Jakie to sposoby? Zebraliśmy je specjalnie dla ciebie, więc pozostaje tylko przeczytać i skorzystać! Zacznijmy więc od początku, czyli od września – już wtedy możesz zacząć coś robić w tym kierunku.
Nie ścinaj włosów w klasie maturalnej!
… albo chociaż nie ścinaj ich od studniówki. Wieść niesie, że zgromadzona wiedza wcale nie siedzi w mózgu, tylko właśnie we włosach, więc obcinając je, pozbawiasz się cennych wiadomości. Pięć miesięcy nieobcinania włosów przez chłopców może sprawić, że fryzura zacznie przypominać lwią grzywę – ale po pierwsze znaczy to, że jest dużo miejsca na wiedzę, a po drugie zawsze można powiedzieć, że to nowa moda: fryzura na Einsteina.
W przypadku chłopców nie należy też golić się rano przed egzaminem – również możesz obciąć sobie wiedzę! Pamiętaj jednak, że nawet jeżeli na co dzień podchodzisz do tematu zarostu dość swobodnie, to dzień przed maturą musisz się ogolić bardzo starannie, gdyż wąsy i broda przynoszą pecha.
Co z tą studniówką?
Wiadomo, że na studniówce każdy chce wyglądać zjawiskowo. Jeśli chodzi o kolory, kroje i fasony sukienek i garniturów, śmiało kieruj się modą i własnymi upodobaniami, ale w kwestii dodatków obowiązują pewne reguły, dzięki którym możesz zapewnić sobie szczęście. Po pierwsze: czerwona bielizna (dla dziewczyn także czerwona podwiązka, a majtki najlepiej koronkowe).

Chłopcy powinni mieć też czerwone krawaty i absolutnie nie zdejmować ich przez całą imprezę – w krawacie zbiera się dobry nastrój. Tę samą bieliznę, podwiązki i krawat trzeba potem założyć na egzamin. Chłopcy muszą też zdawać maturę w tym samym garniturze i butach. Jeżeli chodzi o buty, to warto zadbać, by były naprawdę wygodne, gdyż na studniówce absolutnie nie wolno zdjąć obuwia! Tańczenie czy nawet siedzenie przy stole boso definitywnie przynosi pecha (co innego na stole!)
Co zaś się tyczy samego tańca, to podczas poloneza rozpoczynającego bal warto się potknąć albo zmylić krok. Warunek jednak jest taki, że musisz to zrobić celowo! Dlatego nawet jeżeli nie lubisz tańczyć i po polonezie planujesz zasiąść przy stole w roli obserwatora, to przyłóż się do nauki poloneza, ponieważ przypadkowe pomylenie się w nim może spowodować, że będziesz też mylić się podczas pisania egzaminu.
Zakończenie studniówki też jest ważne. Nie rozchodźcie się tak po prostu do domu każdy w swoim czasie. Aby zapewnić sobie powodzenie, zbierzcie się koniecznie całą klasą, idźcie pieszo pod najbardziej znany pomnik w waszym mieście i okrążcie go, skacząc na jednej nodze. Uwaga! Aby to zadziałało, musicie przyjść wszyscy, co do jednej osoby. Zwolnieni są jedynie ci, którzy z jakiegoś powodu w ogóle nie byli na studniówce.
Nie ucz się za wcześnie…
Ten przesąd na pewno ci się spodoba ? Otóż najlepiej nie zaczynać przygotowań do matury przed studniówką, czyli naukę rozpoczynasz nie wcześniej niż w styczniu. Podobno wszystko, czego nauczysz się wcześniej, i tak wyleci ci z głowy podczas wirowania w tańcu i przepadnie. Kto wie, może jest w tym ziarnko prawdy?
… ani za późno!
Ostatni dzień przed maturą to już nie czas na naukę. Wieść niesie, że jeśli tego dnia spróbujesz się uczyć, to nawet jedna nowa informacja wpadnie pomiędzy już zdobyte i wszystko się pomiesza, więc na egzaminie wiadomości będą ci się mylić albo nie będziesz sobie ich w stanie przypomnieć. Nie warto ryzykować. Lepiej idź na lody albo na spacer.
Podręczniki pod poduszkę!
W noc przed maturą włóż pod poduszkę podręcznik do tego przedmiotu, z którego jesteś najsłabiej przygotowany. Podczas snu cała wiedza wejdzie ci do głowy. Pamiętaj jednak, że ta metoda działa tylko w połączeniu z nauką – jeśli w ogóle nie uczyłeś się jakiegoś przedmiotu, nie zadziała. Coś już musisz mieć w głowie. Nie wiadomo do końca, dlaczego tak jest, ale niektórzy mówią, że podobne ciągnie do podobnego, więc wiedza przyciąga wiedzę.
Tylko uważaj, bo w tym czai się pewien haczyk. Nie właduj pod poduszkę wszystkich podręczników, jakie masz, bo będzie ci niewygodnie i rano obudzisz się niewyspany i z bólem karku ?

Giełda tematów
Do kompletu z podręcznikiem pod poduszką sprawdzi się jeszcze jeden chwyt. Gdy już się położysz, bardzo intensywnie myśl o tych tematach, które doskonale znasz i o których chciałbyś pisać. Wyobrażaj sobie swoje doskonałe wypracowanie na temat ulubionych lektur, wzorowo rozwiązane zadania z tego działu matematyki, z którym nie masz żadnych problemów, albo swoją płynną i swobodną wypowiedź w języku obcym na temat, który jest ci najbliższy. To samo rób rano, gdy wyjdziesz już z domu. W ten sposób możesz przywołać tematy, na których ci zależy. I bądź czujny! Pod żadnym pozorem nie myśl o tym, czego nie umiesz i nie chcesz, żeby pojawiło się na egzaminie, bo możesz to właśnie wywołać.
Lewa noga, prawa noga…
Znane powiedzenie mówi, że wstawanie lewą nogą przynosi pecha. Nie wątpimy, że tak właśnie jest! Dlatego w dniu egzaminu koniecznie wstań z łóżka prawą nogą, potem zaś prawą nogą wyjdź także z domu i przekrocz próg szkoły oraz sali, w której będziesz pisać maturę. Nie zaszkodzi przekraczać tak wszystkie progi tego dnia. I pamiętaj, zanim wyjdziesz z domu, dobrze sprawdź, czy wziąłeś wszystkie potrzebne rzeczy, bo kiedy już wyjdziesz, to konieczność wrócenia się nie wróży dobrze. Jeśli już jednak tak się stanie, koniecznie usiądź i posiedź chwilę, zanim wyjdziesz ponownie. I pamiętaj o zasadzie prawej nogi.
Gdy już będziesz w sali egzaminacyjnej przy biurku, też przyda się prawa noga – jeżeli arkusz spadnie ci na podłogę, przydepnij go, nim podniesiesz.
Powodzenie niemile widziane
Uprzedź rodzinę i znajomych, żeby nikt nie życzył ci powodzenia. Los jest złośliwy i lubi działać na odwrót, więc lepiej go nie kusić. Jeśli już koniecznie chcą, niech ci życzą połamania nóg, połamania karku albo chociaż połamania pióra. Jednym słowem życzenia połamanych rzeczy są na miejscu ? Serdeczności przed wyjściem też są niewskazane, więc żadnych przytulasów, klepania po plecach i tym podobnych rzeczy – zamiast nich o wiele lepiej się sprawdzi kopniak w siedzenie! Możesz też powtórzyć rytuał kopniaków wśród kolegów i koleżanek przed wejściem na salę, tylko nie rozkręćcie się za bardzo, bo potem będzie wam się nieprzyjemnie siedziało na twardych krzesłach ?
A jeżeli już ktoś jest na tyle nieostrożny, że jednak padną nieszczęsne słowa o powodzeniu – pod żadnym pozorem nie dziękuj. Możesz odpowiedzieć „nie dziękuję” albo zachować wyniosłe milczenie (ale w tym przypadku uprzedź wcześniej, o co chodzi z tym zwyczajem, bo możesz przez przypadek wyjść na niewychowanego gbura).
Zagrożenia w drodze
Bądź czujny podczas drogi do szkoły. I tym razem nie chodzi tylko o to, żeby nie wpaść pod samochód. Obserwuj otoczenie, ponieważ bardzo ważne dla zdania matury są czarne koty, kominiarze, drabiny i zakonnice. Przynoszą pecha! Jednak jeśli zareagujesz szybko, da się go jeszcze odczynić. Jeżeli czarny kot przebiegnie ci drogę, musisz trzy razy splunąć przez lewe ramię. Jeżeli zaś zobaczyłeś kominiarza, to natychmiast złap się za guzik i trzymaj, póki nie zobaczysz jakiegoś mężczyzny w okularach. Musi być mężczyzna, kobieta ani dziecko nie zadziałają. Drabinę wystarczy ominąć i absolutnie pod nią nie przechodzić. Jeżeli zaś chodnikiem po tej samej stronie, co ty, idzie zakonnica, to koniecznie przejdź na drugą stronę.

Weź coś na szczęście!
Do sali maturalnej nie można wnosić niczego poza rzeczami określonymi regulaminem, wszyscy to wiedzą. Ale może uda się przemycić coś przynoszącego szczęście, choćby w kieszeni. Amulecik wyobrażający czterolistną koniczynkę, malutka figurka słonika z uniesioną trąbą? Japończycy mówią, że szczęście przynosi też siedzący kotek z uniesioną przednią łapką. Dziewczyny mogą założyć kolczyki albo wisiorki w kształcie podkówek, koniecznie ramionami do góry (z podkowy odwróconej w dół szczęście wycieka). Warto taki przedmiot mieć przy sobie. Może to być zresztą cokolwiek, co już się sprawdziło, byle odpowiednio małe, żeby dało się zabrać. W ostateczności zawiąż na nadgarstku czerwoną nitkę – to chroni przed pechem. Niektórzy mówią też, że taką nitkę powinien ci zawiązać na studniówce najlepszy przyjaciel lub przyjaciółka i od tej pory aż do matury nie powinieneś jej zdejmować.

Pożycz coś!
Na maturze trzeba mieć coś pożyczonego. Długopis, zegarek, wisiorek na szyję, mogą być nawet buty albo koszula (tylko nie krawat, ten musi być ze studniówki). Do tego najlepiej pożyczyć od kogoś mądrego, a im mądrzejsza jest to osoba, tym lepiej. Masz starszego brata na studiach, który ma świetne oceny, albo wykształconą i mądrą mamę? Koniecznie coś od nich pożycz. Uważaj jednak na pechowców – jeśli twoja siostra jest mądra, ale ciągle przydarzają jej się jakieś kłopoty i nieszczęścia, to nie pożyczaj od niej, bo możesz razem z pożyczonym przedmiotem pożyczyć też pecha.
Ubiór ma znaczenie!
Dla maturzystów istnieje tylko jeden kolor bielizny – czerwona. Jak już wiesz, najlepiej, aby była to ta sama bielizna, którą miałeś na sobie podczas studniówki. Jeśli jesteś dziewczyną, koniecznie załóż też czerwoną podwiązkę. Jeżeli jesteś chłopcem, musisz mieć na sobie ten sam garnitur, który miałeś na studniówce, i obowiązkowo czerwony krawat. Dlaczego właściwie czerwony kolor? Ciężko powiedzieć, ale według symboliki kolorów czerwień oznacza powodzenie, siłę, sukces, optymizm; dawniej uważano również, że czerwony chroni przed urokami, duchami i demonami.
Ważne są też męskie buty. Pod żadnym pozorem nie wolno ich czyścić, wykonując szczotką ruchy w obie strony. Czyść tylko w jedną i oba buty w tę samą stronę. Co ciekawe, damskich butów to nie dotyczy. Nie wiadomo, dlaczego tak trzeba robić, ale na wszelki wypadek nie zaszkodzi się tego trzymać.
I jeszcze ostrzeżenie dla dziewcząt – uwaga w szkolnej toalecie, bo w dniu matur chłopcy mogą być bardzo kreatywni w podglądaniu. Ale wyjątkowo trzeba ich zrozumieć, bo tym razem robią to dlatego, że jeśli uda się zobaczyć czerwone majtki którejś z koleżanek, to gwarantuje zdany egzamin.
Level hard, czyli sposoby dla odważnych
Na koniec podpowiadamy jeszcze trzy rzeczy, które możesz zrobić, by zagwarantować sobie powodzenie. Są one jednak trudniejsze, wymagają więcej czasu i przygotowań, a nawet mogą być ryzykowne. Ale kto wie, może warto spróbować, w końcu do odważnych świat należy! A zatem:
- Wejdź na Giewont. To symbolizuje osiągnięcie szczytu swoich możliwości i zapewnia, że na maturze także osiągniesz ten szczyt, tym razem intelektualny. A co zrobić, jeśli akurat mieszkasz nad morzem i w góry masz naprawdę daleko? Według niektórych opinii z powodzeniem może go zastąpić najwyższy budynek w twoim mieście albo w najbliższym dużym mieście, pod warunkiem, że wejdziesz na samą górę po schodach, bez korzystania z windy.
- Wybierz się na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy. Podobno zobaczenie obrazu na Jasnej Górze sprawi, że twój mózg rozświetli się wiedzą i będziesz w stanie bardzo jasno myśleć.
- Pogłaskaj dyrektora (lub dyrektorkę) szkoły po kolanie. Najlepiej z zaskoczenia i trzy razy. Według jednych trzeba to zrobić tuż przed egzaminem, inni z kolei mówią, że można na studniówce. Ten sposób jest chyba raczej dla desperatów i nie bierzemy odpowiedzialności za skutki zdenerwowania dyrektora, zwłaszcza jeżeli akurat jest to ponury smutas ?
Nieco bardziej serio
Wszystkich tych zwyczajów można przestrzegać – dlaczego nie. Wprawdzie nie ma żadnej gwarancji, że faktycznie działają, ale nikt też nie udowodnił, że nie działają, więc z pewnością to nie zaszkodzi. Mimo wszystko jednak zawierzanie losu matury kolorowi bielizny czy przejściu przez próg prawą nogą wydaje się nieco ryzykowne, więc warto zabezpieczyć się przed ewentualnym pechem w rozsądniejszy sposób. I tu dochodzimy do wspomnianych na początku realistów, ponieważ niestety, co by nie mówić, to najskuteczniejszym środkiem przynoszącym szczęście na maturze jest odpowiednia ilość rzetelnie przyswojonej wiedzy. Możemy natomiast podpowiedzieć, skąd tę wiedzę wziąć – otóż z serii książek Repetytorium Maturzysty Wydawnictwa GREG.

I to jest już rzecz sprawdzona i udowodniona, że działa, przez wiele kolejnych pokoleń maturzystów. Możesz więc zabezpieczyć się ze wszystkich stron – ucz się z książkami GREGa, włóż jedną z nich pod poduszkę, załóż czerwone majtki, pożycz długopis od brata (który zawsze wszystko umiał, bo uczył się z tych książek), przestąp przez próg prawą nogą i do dzieła. Powo… Połamania nóg!
Foto: Andrzej Mysiak; Shutterstock.com
Repetytoria do matury

Repetytorium maturzysty - matematyka
Wszystkie zadania w repetytorium zostały opatrzone szczegółowymi informacjami, jak je rozwiązać, wraz z tłumaczeniem rozwiązania krok po kroku. Dzięki temu można prześledzić tok myślenia przy pracy, a także sprawdzić samodzielnie wykonywane obliczenia. Komentarze na marginesach wskazują szczególnie ważne momenty w działaniach i objaśniają opisywane czynności. Tam, gdzie jest to potrzebne, zadaniom towarzyszą czytelne i wyraźne rysunki.

Repetytorium maturzysty - język angielski
Książka ta prezentuje wyłącznie ważne i potrzebne informacje, bez faktów ponadprogramowych, a przyswojenie zawartych w niej treści ułatwia przystępny, zrozumiały język. Wszędzie, gdzie było to możliwe, zastosowano przyspieszające naukę rozwiązania graficzne – tabelki, wykresy, wyliczenia, diagramy. Najważniejsze definicje wyróżniono wyraźnie widocznymi na stronie ramkami.

Repetytorium maturzysty - geografia
Książka ta nie została przeładowana niepotrzebnymi informacjami, a zawarte w niej treści zaprezentowano przystępnym, zrozumiałym językiem. Tam, gdzie było to możliwe, zostały zastosowane ułatwiające naukę formy tabelek, wykresów, wyliczeń, diagramów. Najważniejsze pojęcia wyróżniono wyraźnie widocznymi na stronie ramkami. Istotnym uzupełnieniem jest indeks pojęć, dzięki któremu poruszanie się po książce jest intuicyjnie proste.

Repetytorium maturzysty - biologia
Książka ta prezentuje wyłącznie ważne i potrzebne informacje, bez faktów ponadprogramowych, a przyswojenie zawartych w niej treści ułatwia przystępny, zrozumiały język. Wszędzie, gdzie było to możliwe, zastosowano przyspieszające naukę rozwiązania graficzne – tabelki, wykresy, wyliczenia, diagramy. Najważniejsze definicje wyróżniono wyraźnie widocznymi na stronie ramkami.