Dla uczniów liceów i techników ostatni rok szkoły to czas przygotowań do egzaminu maturalnego, ale zanim on nastąpi, ma miejsce wielki bal, odbywający się około 100 dni przed maturą – czyli studniówka. Przyjrzyjmy się studniówkowym i maturalnym przesądom. W co koniecznie należy się ubrać, co trzeba ze sobą mieć, co wolno robić, a czego nie wolno?
Przesądy studniówkowe
Studniówka to bal, na którym obowiązują pewne zasady. Trzeba je spełnić, by dobrze wypaść na maturze. Obowiązkowa jest czerwona bielizna. Tę samą bieliznę zakłada się później w dniu matury. Dla pań koniecznym elementem jest czerwona podwiązka na lewej nodze, ale – uwaga – na maturze tę samą podwiązkę trzeba założyć na prawą nogę. Panowie natomiast muszą podejrzeć choćby fragment czerwonej bielizny u swoich koleżanek i wtedy szczęście na egzaminie mają zapewnione.
A co z obuwiem? Radzimy założyć wygodne, ponieważ istnieje przesąd, że jeśli w trakcie zabawy zdejmie się buty, to na maturze spotka nas pech. Można na nią nawet nie dotrzeć! Panie powinny też zainwestować w porządne rajstopy, ponieważ oczko w rajstopach również kojarzone jest z pechem.
A co z fryzurą? Tutaj nie ma wytycznych. Należy jednak pamiętać, by po studniówce nie obcinać włosów, gdyż w ten sposób „tracimy” wiedzę i możemy ponieść porażkę na egzaminie dojrzałości. Dotyczy to zarówno pań, jak i panów.
A co dla panów w kwestii stroju? Niektórzy twierdzą, że powinni założyć na studniówkę czerwony krawat oraz nowy garnitur. Krawata nie należy zdejmować do końca balu, a nowy garnitur ma wypełnić maturzystę nową, pozytywną energią, pomocną podczas zdawania egzaminów

Kilka miesięcy przed studniówką młodzież pilnie ćwiczy poloneza. Czy trzeba być w tym tańcu perfekcyjnym? Nie! Nawet nie należy być! Pomyłka podczas tańca gwarantuje maturalny sukces.
Innym przesądem, podobno znanym, choć nie wszyscy o nim słyszeli, jest zawiązanie na nadgarstku cienkiej czerwonej nitki, którą trzeba nosić aż do matury. Jeśli nitka wytrzyma tyle czasu, to szczęście na egzaminie gwarantowane. Jest jednak jedno „ale”… Nitkę musi zawiązać życzliwa nam osoba.
W kwestii przesądów studniówka traktowana jest niczym ślub i tutaj też należy na balu mieć ze sobą coś pożyczonego. Może to być biżuteria czy – w przypadku mężczyzn – spinki do mankietów lub zegarek.
A jeśli ktoś jest bardzo zdesperowany, to może z zaskoczenia złapać dyrektora za kolano. Wtedy sukces na maturze ma w kieszeni!
Jeśli mieszkasz w Krakowie lub Poznaniu, to musisz pamiętać, że po studniówce – nawet jeśli nie masz sił – musisz koniecznie udać się pod pomnik Mickiewicza i obskoczyć go na jednej nodze. Ile razy ci się to uda, taka ocena na egzaminie (przynajmniej z języka polskiego).

Gdy nadejdzie dzień matury…
Kiedy w końcu nadejdzie maj i czas matur, koniecznie pamiętaj o założeniu studniówkowej czerwonej bielizny czy czerwonego krawata. Nie dziękuj, gdy ktoś będzie ci życzył powodzenia. Mile widziane kopniaki na szczęście. Na maturę – tak jak na studniówkę – warto pożyczyć coś od przychylnej nam osoby i w dodatku takiej, którą uważamy za mądrą, by otoczył nas jej intelekt.
Niektórzy polecają przed egzaminem włożyć na noc książkę pod poduszkę. Można też przekroczyć próg sali egzaminacyjnej prawą nogą, a gdy coś nam upadnie – na szczęście – przydeptać to, również prawą nogą. Nie pomyl się tylko przy losowaniu pytań – tutaj koniecznie należy użyć lewej ręki. Są też tacy, którzy przed maturą jadą w góry, by zdobyć Giewont.
Czy należy wierzyć w studniówkowe i maturalne przesądy? Jedni wierzą, inni nie. Większość traktuje je jako miły element tradycji. My wiemy jedno: jeśli chcesz dobrze zdać egzamin dojrzałości – skorzystaj z naszych pewniaków – żółtej serii Matura oraz z arkuszy maturalnych!
Powtórka przed maturą

Matura - biologia - 2025 - repetytorium maturalne
